Odsunęłam się od chłopaka patrząc na niego z lekkim uśmiechem.-Wiesz co?Spytałam.-Hmm?
-Zacznijmy od początku,powiedziałam.Chłopak przytaknął i się odezwał-Siema tutko,jestem Janek pacanek mam tron z mych firanek jestem modelką z amputowana nerką,a ty?Podał mi rękę i uśmiechnął się,ja oczywiście zrobiłam Facepalm'a.-Alice,zaśmiałam się przypominając sobie jego wierszyk-Janku proszę cię idź weź prysznic bo nie zbyt pięknie pachniesz,zatkałam nos palcami.Chłopak spuścił głowę,wstał i poczłapał na piętro.Ja w tym czasie ogarnęłam trochę salon a mianowicie pozbierałam puszki i butelki po alkoholu,wyrzuciłam je i też inne śmieci.Pościerałam kurze,wytarłam klejący się stół odkurzyłam podłogę i poukładałam wszystko na swoje miejsce.Oczywiście wyszłam też z Arim bo nie wiadomo kiedy ostatnio był na dworze.Wróciłam z psiakiem do domu,nasypałam mu jedzenia i wlałam trochę wody.Spojrzałam na zegar wiszący na ścianie i się zdziwiłam bo minęła godzina odkąd Jasiek poszedł się kąpać.Poszłam po schodach do jego pokoju bo tam miał łazienkę.Weszłam tam bez pukania i co zobaczyłam?Jaśka w samych bokserkach który się na mnie lampi.Wydukałam tylko proste-przepraszam,zamknęłam za sobą drzwi i zrobiłam się momentalnie czerwona.Nie zdążyłam zejść na dół a chłopak znalazł się obok mnie.-wiesz że mogłaś zostać?Stanęłam na moment zapominając o moich rumieńcach i spoglądając w jego śliczne już normalne piwne tęczówki.-Jesteś śliczna jak się rumienisz.Oczy to mi prawie z orbit wyleciały,szybko zwiesiłam głowę żeby tego nie widział.Delikatnie podniósł palcem mój podbródek i musnął kącik moich ust.-Nie podlizuj się,zagroziłam mu palcem a on podniósł ręce w geście obronnym.Weszliśmy do salonu a Jasiek się odezwał-Al,dziękuje nie musiałaś sprzątać tego syfu.-Ale chciałam uśmiechnęłam się przelotnie.-A więc,salon masz już posprzątany to tylko została nam kuchnia,łazienki,przed pokój,twoja sypialnia i pokój gościnny.-Jak to została?Spytał robiąc minkę zbitego szczeniaczka.-No jak już zaczęłam sprzątać to już to skończymy,co nie?Zaśmiałam się i nawijałam dalej-To...ja biorę kuchnie,dolną łazienkę i przed pokój.A ty sypialnie,górną łazienkę i pokój gościnny.Klasnęłam w dłonie i ruszyłam po potrzebne mi przybory.Ruszyłam do kuchni i zaczęłam myć wszystkie szafki,blaty i stoły.Odkurzyłam podłogę i ją umyłam.Salon też umyłam przeszłam do przed pokoju.Tam umyłam lustro,drzwi ułożyłam buty do szafki i poukładałam kurtki,odkurzyłam i umyłam podłogę.Byłam troszeczkę zmęczona ale poszłam do łazienki.Tam umyłam lustra,zlew,wannę,prysznic,kafelki,toaletę i szafki odkurzyłam podłogę i ją umyłam.Zerknęłam na zegarek i wybiła godzina 12.Poczłapałam do wielmożnego Jana i co tam zobaczyłam.....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam,przepraszam,przepraszam!Wiem że rozdział beznadziejny i krótki ale nie mam weny dzisiaj,a jak obiecywałam że rozdziały będą co tydzień.Nie chcę zaniedbywać drugi raz blogger'a.Zawsze chociaż coś co nie?I sorka za ciągłe odkurzyłam podłogę i ją umyłam xD
do nexta pandki ;*
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej twórczości!
Fajny rozdział =)
OdpowiedzUsuńTa końcówka. Coś czuję, że Janek nic nie zrobił. A nawet może jeszcze bałagan stworzył xD
Pozdrawiam mordko i zapraszam do mnie: http://jednozdarzenie.blogspot.com/ <3
Też tak sądzę xD
UsuńTeż tak sądzę xD
UsuńMnie sie podobał
OdpowiedzUsuńTo się strasznie ciesze Aleksandro :)
UsuńSuper <3 Jakoś dawno mnie nie było, ale zaległości nadrobione :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny!
Zapraszam do siebie: http://fanfactionterefere.blogspot.com/
Moja <3
OdpowiedzUsuńhttp://icannorlivewithoutyoujas.blogspot.com/