Oczami Mirandy
Wybiegłam z budynku pędem.Nie odwracałam się bo byłam pewna że chłopak biegnie za mną ale gdy stałam już przy nauczycielach powiadomić ich że jestem cała,nie widziałam nigdzie szatyna.Ruszyłam szybko do straży pożarnej powiedzieć im że chłopak został w środku.Ratownicy wbiegli do budynku szukać go a ja czekałam na ich wyjście.W tym czasie zadzwoniłam też po karetkę bo na pewno chłopak nie wyjdzie z tego cało.Po 15 minutach wyciągnęli chłopaka z szkoły i położyli go na ziemię.Nie długo też przyjechała karetka i zaczęła reanimować Jasia,nie wiedziałam że jest aż tak źle.Gdy karetka ratowała życie chłopaka ja rozpłakałam się.....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Perspektywa Alice
W trakcie spaceru,spotkałam moją starą koleżankę z klasy,Julię.Razem siedziałyśmy w tym momencie w kawiarni,ponieważ na dworze było chłodno.Rozmawiałyśmy już jakieś 15 minut i wspominałyśmy stare dobre czasy.Miałam właśnie powiedzieć żart lecz zadzwoniła moja komórka.
-Halo?Spytałam nie pewnie.-Dzień dobry,z tej strony doktor.Nóżka z szpitala miejskiego.-Dzień dobry,a jeśli mogę spytać dlaczego Pan do mnie dzwoni?Zadałam pytanie ponownie bo byłam już zestresowana.-Zadzwoniłem do pani ponieważ pan Dąbrowski Jan był w trakcie dużego pożaru i jest w stanie krytycznym.Czy mogłaby pani przyjechać na adres...Mówił spokojnym głosem lekarz.Nogi się pode mną ugięły gdy usłyszałam:''Pan Jan Dąbrowski jest w stanie krytycznym.''Przeprosiłam szybko koleżankę że muszę wyjść.Zaczęłam iść szybkim krokiem do szpitala,na szczęście było to niedaleko.
Szpital
Podeszłam do recepcjonistki i spytałam się gdzie leży Janek,gdy już to wiedziałam weszłam do windy i wjechałam na odpowiednie piętro.Już chciałam wejść do pokoju nr.39 lecz zatrzymała mnie pielęgniarka.-Przepraszam,kim pani jest?Do sali może wejść tylko rodzina.Nie wiedziałam co powiedzieć więc palnęłam-Jestem jego dziewczyną!Kobieta spojrzałam na mnie spode łba i odeszła nic nie mówiąc.Weszłam na salę i zobaczyłam Janka mającego jakieś podłączone kable do siebie,miał plastry na oparzenia i miał mnóstwo bandaży.No niby jestem na niego wściekła ale jednak mi go trochę szkoda.Usiadłam na krzesełku obok jego łóżka i wpatrywałam się w jego zmęczoną twarz.
Perspektywa Jasia
leżałem w szpitalu bezwładnie na białym idealnie pościelonym łóżku.To znaczy me ciało.Ja nie wiem jak to powiedzieć,mój duch?Tak mój duch chodził po sali.Nie pamiętam co się dokładnie stało lecz jestem pewny że miałem poważny wypadek.Siedziałem na łóżku i rozmyślałem jak to możliwe że nie jestem w swym ciele, tylko obok.Usłyszałem uchylanie drzwi,momentalnie spojrzałem w tamtą stronę.Była to Niebiesko włosa....byłem zdziwiony jej wizytą u mnie ale i tak zrobiło mi się ciepło na ''serduchu''.Usiadła na krześle obok łóżka i wpatrywała się we mnie.Dziewczyna złapała mą dłoń,poczułem jej delikatny dotyk.-Wiesz co?Jesteś głupim palantem,burknęła,myślałem że powie coś milszego.-Ale...co ty zrobiłeś że byłeś w trakcie jakiegoś głupiego pożaru?Jestem na ciebie totalnie wściekła lecz ja nie umiem się na ciebie długo gniewać.Nie wiem dlaczego tu jestem,ponieważ mnie zraniłeś.Ale gdy się dowiedziałam że tu leżysz i jesteś w ciężkim stanie,zachciało mi się płakać.Wiem,wierzę,że możemy się przyjaźnić,uśmiechnęła się do siebie.Jeszcze trochę mi poopowiadała jak tam u niej było gdy nie gadaliśmy ze sobą,ona się śmiała,ja się śmiałem.Ona tego nie słyszała,to mnie zasmuciło.Poszła sobie.Znowu zostałem sam.Przecież pobiłem Florka!Boże!Nie pamiętałem tego!''Wybiegłem z sali''i zacząłem szukać jego sali.Niestety,zajęło mi to troszeczkę dłużej niż myślałem,gdyż nie mogłem się nikogo spytać gdzie leży.Lecz po niespełna godzinie ją znalazłem.Przed salą Floriana,siedziała Weronika (Mamiko,jak by ktoś nie wiedział xD~autorka).Zrobiło mi się głupio że musi teraz tu przeze mnie siedzieć.Przeleciałem przez ścianę(tak,wiem,dziwnie to brzmi ale cóż xD...~autorka.)Przeraziłem się gdy go ujrzałem.Wyglądał on...inaczej niż zwykle.Czułem się jeszcze gorzej.Gdy on i ja się obudzimy,muszę go przeprosić.To będzie moje pierwsze zadanie po obudzeniu.Następnie będę musiał poważnie pogadać z niebiesko włosą.Usiadłem na krzesełku obok przyjaciela (?).Nie wiem czy mogę się tak jeszcze nazwać...poturbowałem go dosyć poważnie i coś mi się wydaję że mi tak szybko nie wybaczy.Przyglądałem mu się uważnie.Może się obudzi?Jeszcze dzisiaj?Nie mam pojęcia lecz tego oczekuje.Wróciłem do mojego tymczasowego pokoju.Nudziło mi się nie miłosiernie..
Perspektywa Mirandy
Tymczasem leżałam na swym łóżku w domu.Myślałam nad tym co się dzisiaj stało.Jaś,uratował mi życie.Jego własne jest pod znakiem zapytania.Wampiry,potrafią się same uzdrowić lecz on stracił przytomność i tego już nie potrafimy,szkoda.Nie wybaczę sobie,jeśli on zginie.To będzie tylko i wyłącznie moja wina.Nie mogłam wytrzymać.Rozpłakałam się,to wszystko moja wina.Obwiniałam się w myślach.Otarłam łzy i podeszłam do szafy po świeże ubrania.Poszłam do łazienki a tam pod prysznic.Po odświeżeniu się,ubrałam wcześniej wybrany zestaw.Zrobiłam sobie lekki makijaż.Namalowałam sobie dwie cienkie kreski na oczach.Nałożyłam odrobinę różu na policzki i pomalowałam usta czerwono-krwistą śminką.Włosy uczesałam w luźnego kłosa.Gotowa zeszłam do kuchni.Otworzyłam lodówkę i wyjęłam z niej zielone jabłko.Założyłam płaszczyk,czarne botki i gotowa wyszłam z domu.Musiałam od tego wszystkiego odpocząć...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej pandki wy moje kochane!!!Przepraszam że rozdział dopiero po 2 miesiącach lecz miałam dużo na głowie.Szkoła,rodzina itp.Połowę rozdziału napisałam te 2 miesiące temu ale nie miałam czasu go skończyć,przepraszam.Mam nadzieje że ktoś jeszcze czyta tego bloga :).Wiem,zawiodłam po całej linii :(.Chciałabym żeby się to zmieniło,myślę że,to powinno się zmienić.Postaram się dodawać rozdziały mniej-więcej regularnie okey?^^
Myślę że rozdział się spodobał po tak długiej przerwie :D.Wreszcie dowiedzieliście się co jest z Jankiem!Zostawiłam was w nie wiedzy xD.Haha to nie było śmieszne xD.
Do nexta pandki!;*
Każdy komentarz motywuje nie do dalszej twórczości!!!
Dobra dobra nie trolluj już tylko czekam na kolejny. Nie,to nie jest fajne wpadać prawie codziennie na Twojego bloga w poszukiwaniu rozdziału xD żartuje :) Świetnie. Pozdrawiam mocno ^^
OdpowiedzUsuńOjej,jak fajnie słyszeć takie miłe słowa po tak długim czasie :").Rozdział powinien pojawić się niebawem :D.
UsuńRównież pozdrawiam :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBoski tak jak wszystkie
OdpowiedzUsuńZnalazłam cię dzisiaj
Ni mogę doczekać się następnego
Kiedy będzie ??😘
Dziękuję bardzo^^
UsuńRodział powinien pojawić się niebawem :*