Przeczytaj notkę pod rozdziałem :(
-I co z Adamem?Spytałam pierwsza.-Z Adamem jak na razie jest wszystko w porządku lecz doznał małego wstrząsu mózgu,ma złamaną rękę,urazy wewnętrzne lecz nie zagrażające życiu.Jest też i zła wiadomość brunet jest teraz w śpiączce farmakologicznej i nie wiemy kiedy się obudzi.Rzekł lekarz na jednym wydechu.
-O boże,tylko to mogłam powiedzieć.Nie wiedziałam co zrobić.Czy czekać aż Adaś się obudzi czy iść teraz do Janka i go zabić....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Stwierdziłam że jak na razie zostanę w szpitalu z brunetem,kilka chwil temu Karol przyszedł z nasza kawą.-Przepraszam panie doktorze,czy można zajrzeć do Adama?Spytałam spięta.-Hm,normalnie nie powinienem nikogo wpuszczać lecz widzę jak panienka cierpi więc tak,uśmiechnął się szczerze mężczyzna.Odwzajemniłam uśmiech i ruszyłam w stronę pokoju zielonookiego.Delikatnie uchyliłam drzwi i zauważyłam śpiącego chłopaka.Wyglądał tak jakby normalne spał i miał się za chwilę obudzić,lecz tak się nie stanie.Zauważyłam na jego głowie bandaż,szczerze mówiąc nie wiem dlaczego.Miał rękę w gipsie i był podłączony do kardiomonitora.Jego serca biło strasznie wolno,był spokojny.Usiadłam na krześle obok łóżka na którym leżał chłopak,złączyłam nasze dłonie razem i uśmiechnęłam się:-Ahh,Adam mógłbyś się już obudzić,chciałabym cię z całego serca przeprosić za zachowanie Jaśka.Nie wiem co w niego wstąpiło,teraz w ogóle zachowuje się dziwnie.Poza tym twoja mama już tutaj jedzie z twoją siostrą,poinformowałam je o całym zdarzeniu.Mam nadzieje że szybko się obudzisz,wiedziałam dobrze że chłopak mnie nie słyszy ale musiałam to powiedzieć,wstałam pocałowałam go w policzek,ostatni raz spojrzałam na niego i wyszłam z jego sali na korytarz.Wszyscy zbiegli się do mnie i pytali-I co z Adamem?Pyta Weronika.-Jak wygląda?Karol-Dobrze się czuje?Spytała zmartwionym głosem Ola.-Nie wszyscy na raz,zaśmiałam się.-Otóż,Adam,jest w śpiączce i nie wiem jak się czuje,lekarz powiedział mi że jego stan jest stabilny.Wygląda nawet normalnie poza tym że ma rękę w gipsie,bandaż na głowie i jest podłączony do kardiomonitora,wyjaśniam wszystkim.Każdy kiwa głową na znak że zrozumiał,siadają na swoje miejsca i sączą dalej swoją kawę.Ja natomiast oparłam się o ramie Rafała i zasnęłam....
Perspektywa Jana Dąbrowskiego
Wybiegłem z domu Karola,szczerze mówiąc nie wiem dlaczego tak zareagowałem,przecież nie jestem z Alice.Po prostu wkurzyło mnie to że musiał ją pocałować!On nie jest do tego upoważniony!Krzyczałem w myślach,-tylko ja mogę ją....całować,powiedziałem do siebie cicho.Czy to oznacza że coś do niej czuję?Biegłem przed siebie,nawet nie wiem gdzie.Zatrzymałem się koło hotelu o nazwie ''Arkadia''w którym tym czasowo mieszka niebiesko włosa z brunetką.Ruszyłem w stronę domu.Na miejscu byłem po 15 minutach szybkim truchtem.Od razu wskoczyłem pod kołderkę i zasnąłem...
Dziś jest sobota,dzień wolny.Wstałem z łóżka nawet wypoczęty po tej ciężkiej noc.Wziąłem jakieś ciuchy i poszedłem pod prysznic.Gdy już się ogarnąłem ubrałem ciuchy,umyłem zęby i zrobiłem fryzurę,tak jakby fryzurę.
Gotowy wyszedłem z łazienki i ruszyłem w stronę kuchni.Zrobiłem sobie moje ulubione naleśniki.
po niecałych 20 minutach roboty wziąłem się za jedzenie.Gdy skończyłem posprzątałem po sobie i ruszyłem do salonu oglądać TV.Włączyłem do jaj ''Disney Channel'' i oglądałem ''Austin & Ally''całą relacje z tego serialu nagrywałem na snapa.Ubawiłem się przy tym po pachy.Gdy skończyłem była godzina 14.Nie chciało mi się w domu gotować więc wyszedłem na miasto.Poszedłem szukać jakieś restauracji,po jakiś 15 minutach siedziałem już przy stole w restauracji ''Vis a Vis''.Była to restauracja włoska więc zamówiłem ''spaghetti carbonara''.Obsługa była całkiem miła,jedzenie też spoko,zapłaciłem należność i wyszedłem z budynku.Ruszyłem w stronę parku.Usiadłem na ławce i zacząłem rozmyślać nad wszystkim i niczym.Pobiłem Adama,pokłóciłem się z Alice,jestem wampirem,chodzę do szkoły dla wampirów,mam tam znajomych,rzekłem w myślach.Jest to nie dorzeczne!To jest jak jakaś tania komedia!-To kurwa nie może być prawda!Krzyczałem,kilka ludzi się na mnie krzywo spojrzało ale miałem to gdzieś.Zacząłem biec,biegłem do Floriana.Musiałem to wszystko wyjaśnić!Nie mogłem tak żyć...
Perspektywa Floriana
Leżałem na kanapie w salonie sprawdzając Facebook'a aż ktoś zaczął natarczywie pukać w drzwi.Po chwili wstałem je otworzyć.Stał w nich jak wyczułem załamany Janek.Wpuściłem go do domu a on usiadł na kanapie tupiąc lewą stopą o panele.-Co się stało?Spytałem.Wstał z kanapy i patrzył na mnie.-Kurwa,Flo ja już nie mam siły!Nie chce być tym pieprzonym wampirem!Mam dość,życie mi się przez to wali!Krzyczał z całych sił.-Emm,ja nie wiem co powiedzieć,rzekłem zmieszany.-Chłopie!Ty nie wiesz co powiedzieć?!Zmieniłeś mnie w pieprzonego wampira i nie wiesz co powiedzieć?!Dobrze wiesz że tego nie chciałem!Rzucił się na mnie z pięściami.-Przez ciebie i Nathan'a mam zjebane życie!Uderzył mnie z pięści w nos-Nienawidzę cię i jego!Kopnął mnie w brzuch.-Jesteś pojebanym idiotą!Dostałem w twarz-Dobrze wiesz że przez to nie będę mógł być z Alice a wiesz ile to dla mnie znaczy!Ile ona dla mnie znaczy!Dostałem w żebra,ledwo co widziałem.-Nie rozumiem dlaczego to zrobiliście!Tyle jest ludzi na świecie a wy wybraliście właśnie mnie!Nie chcę tak do cholery żyć!Uderzył po raz 3 w żebra,nie mogłem zebrać powietrza w płuca.
-Nienawidzę cię z całego serca!Mam nadzieje że to odkręcisz!Bo nie żyjesz!Kopnął w brzuch.Widziałem tylko jak odchodzi i trzaska drzwiami.Wtedy nastała ciemność....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
O matko nie wiem od czego zacząć pandy!Ja was bardzo przepraszam za tą nie obecność ale nie mogłam spiąć dupy,przepraszam :(.Wiem jestem chyba najgorszą blogerką ever!Jestem pogodzona z tym że większość czytelników odeszło ponieważ nie dodawałam rozdziałów a zwłaszcza Paulina Wesołowska :( z bloga http://jednozdarzenie.blogspot.com/ zapraszam was na niego,jest niesamowity :).Wracając do mojej nie obecności...ja nie wiem jak mam to wam powiedzieć.Wiem że teraz nikt nie będzie go czytał bo wszyscy odeszli i będę go pisać wyłącznie dla siebie :(.Zostałam nominowana do LBA właśnie przez Paulę chyba z miesiąc temu i do tej pory tego nie zrobiłam :'(.Jeśli jeszcze ktoś czyta tego bloga proszę o komentarz :).Dla ciebie to chwila a dla mnie motywacja do dalszej twórczości^^.Papa
do nexta pandki ;*
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej twórczości!!!
Rozdział ciekawy, jak poprzednie zresztą :) Mam nadzieje, że się jakoś ułoży między Jaśkiem, a Alice . Czekam na nexta, pozdrawiam i weny życzę;)
OdpowiedzUsuńDziękuję^^.Za jakiś czas powinno się unormować pomiędzy nimi ;).
UsuńTakże pozdrawiam :D
Mam nadzieję, nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów ^^
UsuńNie pisze dla siebie,tylko dla nas, więc zepnij tyłek i pisz kolejne rozdziały, bo bardzo na to czekamy :)
OdpowiedzUsuńOjeju jakie to słodkie i wzruszające dla mnie :)
UsuńMotywuje ;* ;* ;*
OdpowiedzUsuńMisia ja nie odeszłam z tego bloga tylko zrobiłam sobie małą przerwę. I staram się teraz nadrabiać zaległości i jak nie zapomnę czytać różne blogi w tym Twój. Więc spinaj dupkę i pisz dalej bo nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę <3
Woow! Piszesz super opowiadanie. I to że Jasiek jest wampirem. Bozu twój blog jest mega. Czekam z niecierpliwością na nexta i życzę weny.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: my-love-my-life-my-air.blogspot.com
Jejku...bardzo miłe słowa,dziękuję^^
UsuńChętnie zajrzę w wolnym czasie ;)