Szłam spacerkiem do domu przez park i zauważyłam w oddali Karola.Gdy chłopak mnie zauważył od razu mu pokiwałam z uśmiechem.Podeszłam do niego i zaczęłam najzwyklejszą rozmowę.-co tam u ciebie?Jak się czujesz?Pytałam zaciekawiona blondyna.-Ahh u mnie po staremu nie ma co opowiadać,same nudy.A co tam u ciebie?Jak tam z Jaśkiem?Pogodziłaś się z nim czy ciągle się do niego nie odzywasz?Zaśmiał się uśmiechając w moją stronę.-U mnie strasznie się od tamtego czasu pozmieniało,dużo rzeczy się wydarzyło,uśmiechnęłam się i opowiadałam dalej.Z Jasiem już się dawno pogodziłam ,wszystko idzie w dobrym kierunku,tak myślę.Westchnęłam spuszczając głowę w dół.-Co jest?Podniósł mój pod bródek spoglądając w smutne oczy.Usiadłam na ławce obok a 19 latek od razu się przysiadł.-Ahh szkoda gadać...było tak fajnie z Jasiem ale od jakiegoś czasu on po prostu mnie ignoruję.Tyle razy do niego dzwoniłam ale nie odbierał.Poszłam do niego do domu,nikt nie otworzył,zaciągnęłam nosem,opierając głowę o jego ciepłe ramię.-Później napisał mi sms'a że przeprasza że nie odbierał i w ogóle bo zgubił telefon,ta jasne już mu wierze.Pisał że nie możemy się w tym czasie spotykać ani kontaktować.Ja go nie rozumiem pierw chce odnowić nasz kontakt a teraz mnie ignoruję?Spojrzałam na Karola ze łzami w oczach.Jedna pojedyncza łza spłynęła mi po policzku a on od razu ją starł.Miło z jego strony że mnie wysłuchał po chwili mnie przytulił tak mocno że po paru sekundach zabrakło mi tlenu.-Ka-rol -pu-pu-ść mn-ie b-o -s-się -udu-sze,wyszeptałam ledwo słyszalnie.-Jezu,sorki nie chciałem zaśmiał się pokazując białe zęby.-Nic się nie stało rzekłam śmiejąc się razem z nim.-Może w padniesz do mnie?Będzie Adam(Naruciak),Michał(Multi),Remi.Mery,Przemek(Disowskyy),Łukasz(Mandzio),Weronika(Mamiko) i Wiktoria(Tofiki,siostra Remiego).Będzie fajnie robimy taką małą przyjacielską imprezkę.Będziesz,prawda?-No nie wiem,ja przecież nikogo tam nie znam,nie chcę wam przeszkadzać.Powiedziałam zakłopotana całą sytuacją.-Nie pierdziel,nie będziesz przeszkadzać wszyscy są tam mili a ty jesteś fajna i wszyscy cię od razu polubią,szczerze się uśmiechnął.-No ok,a jak tak to na którą mam przyjść?Jak mam się ubrać i musisz podać mi adres,oznajmiłam z poważną miną.-Tak około 19,masz 2 godziny,ubierz się na luzie a adres wyśle ci sms'em.-No to ja będę się zbierać,odparłam zamyślona co mogę ubrać.Pożegnałam się z chłopakiem i ruszyłam szybkim krokiem w stronę hotelu.Wpadłam do domu napotykając się na Mery.-Hej,słyszałam że też idziesz na imprezę do Karola?Co ubierasz?-No,siema tak zaprosił mnie i ubieram się w to.Pokazała mi idealnie skomponowany komplet.-Ślicznie a czemu się tak odstawiasz?Może ci się podoba?Zaśmiałam się spoglądając na 16 latke.-Ta rzuciła we mnie poduszką i pobiegła do łazienki się szykować.Ja w tym czasie podeszłam do szafy czegoś odpowiedniego poszukać.Wybrałam strój w moim stylu.Dziewczyna wyszła umalowana,uczesana i ubrana w wcześniej wybrany komplet.Teraz ja wbiegłam do łazienki,wskoczyłam pod prysznic.szybko się wykąpałam i ubrałam w ciuchy wybrane wcześniej.Wysuszyłam włosy i związałam je w koka.Umyłam zęby i zrobiłam szybki make-up.Także w wolnym czasie poprawiłam koka.Gotowa wyszłam z łazienki,razem z Mery spojrzałyśmy ostatni raz w lustro i ruszyłyśmy w drogę.Zamówiłyśmy taxi i po chwili podałyśmy kierowcy adres.20 minut później zapukałyśmy do drzwi i otworzył nam Karol z uśmiechem na twarzy.Zaprosił nas do środka,weszłyśmy do salonu i była tam masa ludzi.Od razu zaczęli się z nami witać.Gdy już wszystkich poznałyśmy zaczęła się impreza.Wszyscy zaczęli tańczyć i się bawić.Mogłam się spodziewać że Alkohol od razu wejdzie w grę.W tym momencie tańczyłam z Adamem,szybko wpadł mi do gustu.Nie zachowuje się jak jakiś bachor tylko dorosły mężczyzna i dlatego jest fajny.Zeszliśmy z parkietu pijąc Blue Hawaiian.Niebieski drink był naprawdę pyszny.Weronika podeszła do nas z uśmiechem od ucha do ucha.-I co tam Alice?Jak się bawisz?Widzę że zakolegowałaś się z Adamem,nadal się uśmiechała.-A nawet spoko,bardzo dobre drinki,muzyka też jest ok a Adam jest bardzo miły,skierowałam ostatnie słowa do chłopaka.-Aha,no ok to ja spadam dalej,zaśmiała się ostatni raz i znikła gdzieś w tłumie ludzi......
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Siema pandki!!!I jak się podoba rozdział?Mi nawet jakoś tam ujdzie tylko jedno mi się nie podoba,Nie ma Jaśka :(.Chciałam go gdzieś wcisnąć ale nie mam czasu i pomysłu,PRZEPRASZAM ;(.W następnym rozdziale napewno się pojawi :D,jeden rozdział bez niego to za dużo xD.Pewnie zauważyliście że pojawili się inni youtube'erzy?Nie którzy z nich powinni pojawiać się w innych rozdziałach bo tak trochę nudno żeby ciągle były te same postacie,prawda?Myślę że rozdział sie spodobał :).Zapraszam na ask'a i obserwowania na blogu i tam ;).Jeśli macie jakieś pytania walcie śmiało :D.Liczę na komentarz i 1+
do nexta pandki ;*
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej twórczości!!!
sobota, 20 czerwca 2015
niedziela, 14 czerwca 2015
Rozdział 12 This girl is awesome
Dziewczyna prowadziła mnie w głąb lasu.Bałem się że zaraz mi jakieś mityczne stworzenie wyskoczy,na szczęście jeszcze nic się nie przydarzyło.-Mam pytanie,czemu nie można wchodzić do tego lasu?Spytałem ciekawy jej odpowiedzi.-Bo tutaj są zbłąkane wampiry i wilki.,skończyła szybko odpowiadając.-Jak to ,,zbłąkane"?Zrobiłem z palców cudzysłów.-Wampiry wyrzucone z frakcji a wilki z stada,rozumiesz?Uśmiechnęła się słodko,boże kochany ta dziewczyna jest niesamowita,pomyślałem rozmarzony.-Nie jestem niesamowita,jestem zwyczajną nastolatką no prawie,zaśmiała się ukazując białe jak śnieg zęby.-Czy wy musicie to robić?Pytałem zirytowany tą całą sytuacją z przed kilku sekund.-Sorki ale to idzie z automatu,jak się tego nauczysz to sam będziesz słyszał te myśli które chcesz,wytłumaczyła brunetka.-To znaczy że ty chcesz słyszeć moje myśli mam rozumieć?Zaśmiałem się spoglądając na dziewczynę.-Ah skończ już zarumieniła się spuszczając głowę w dół żebym tego nie widział,jest słodka.-Podnieś główkę mordo,zatrzymałem się przed loko włosą.Podniosłem lekko jej głowę do góry żeby na mnie spojrzała.Spojrzałem w jej śliczne czekoladowe oczy i utonąłem,były niesamowite.Zacząłem się powoli zbliżać w stronę jej malinowych ust lecz po chwili........ona się odsunęła i zawstydziła-Nie powinniśmy,szepnęła delikatnie.-Przepraszam,odchrząknąłem zażenowany.Przez chwilę staliśmy w nie zręcznej ciszy lecz usłyszałem szelest z tyłu-Słyszałaś to?Zapytałem odwracając się.Dziewczyna pokiwała przecząco głową.Przeszedłem kilka następnych kroków i znowu coś usłyszałem.-Co do kurwy nędzy?Zdenerwowałem się trochę.Stałem w bez ruchu przez kilka minut nasłuchując kroków lecz teraz nastała cisza.......odwróciłem się w stronę dziewczyny-Lepiej jak będziemy się zbierać,rzekłem zdecydowany.Ta kiwnęła głową że zrozumiała.Ruszyliśmy więc w drogę powrotną bez słowa.Szybko z niego wybiegliśmy i pożegnaliśmy się.Zacząłem biec w stronę domu,po 10 minutach byłem na miejscu i nie byłem zmęczony co było dziwne.Hahaha plus wampira,nie męczy się.Spojrzałem na zegar w kuchni i wybiła godzina 18:00 zrobiłem sobie pyszne kanapki z warzywami i poszedłem przed telewizor tam oglądałem jakiś film.Po spełna godzinie poszedłem się wykąpać i położyć.Byłem zmęczony dzisiejszymi wrażeniami.
Oczami Alice
Od kilku dni Janek się nie odzywał,było mi smutno może zrobiłam coś nie tak?Po kilku sekundach dostałam sms'a ''Cześć skarbie przepraszam że się nie odzywałem ale zgubiłem telefon.Mam nadzieje że mi wybaczysz,prawda?Niestety nie mogę się teraz z tobą kontaktować,nie mogę ci zdradzić dlaczego,chyba nie będziesz zła?Dobra,nie mogę więcej pisać bo jestem na miejscu xoxo Jasiek''
Niby się uśmiechnęłam ale po chwili zszedł on z mojej twarzy gdy dowiedziałam się że nie mogę widzieć się z nim,rozpłakałam się.Ogarnęłam się i przebrałam w lepsze ubrania i wyszłam z domu na spacer.Poszłam do parku,założyłam słuchawki na uszy i włączyłam piosenkę Nirvana~ smells like teen spirit.Kocham tą piosenkę jest świetna.Gdy po 10 minutach wolnego spaceru doszłam do parku usiadłam na ławce opierając się i myśląc na wszystkim.Zrozumiałam że odsunęłam się od Mery,już nie rozmawiamy tak często jak kiedyś...trzeba by było to naprawić.Siedziałam tak z 20 minut i ruszyłam do kawiarenki zmieniając piosenkę na AC/DC~Whole Lotta Rosie.Ta piosenka też jest świetna.W kawiarni zamówiłam Café Frappé i małe ciastko do tego.Po skończonym posiłku ruszyłam do domu zmęczona tym wszystkim...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`
Siemka mordeczki wy moje!!!Przepraszam że wczoraj nie było rozdziału ale nie miałam czasu,Gdy wstałam po godzinie jechałam na zakupy i nie było mnie do 17 a potem leciał mecz Polska-Gruzja a to musiałam obejrzeć <3!!!Wygraliśmy 4:0!Oglądał ktoś?Jak Milik i Lewandowski strzelili bramki krzyczeliśmy i trąbiliśmy trąbkami ze szczęścia xD (wiem jesteśmy dziwni xD) i muszę wam się pochwalić w wrześniu jadę na mecz do Frankfurtu Polska-Niemcy kto będzie oglądał :D???Ja na pewno xD.Co do rozdziału nie wiem jak mi wyszedł bo nie mam czasu go przeczytać i od razu go wstawiam.Zapraszam na aska jak chcecie/macie jakieś pytania to śmiało pytajcie :).Proszę o komentarz i 1+
do nexta pandki ;*
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej twórczości!!!
niedziela, 7 czerwca 2015
Rozdział 11 This girl wants me in his infatuate
Tam co zobaczyłem było wspaniałe ta szkoła wyglądała jak Hogwart.
Stałem w miejscu wpatrując się w tą szkołę.I ja mam do niej chodzić?To jest jakiś sen to nie może być prawda!Jezu przez jedną głupią imprezę moje życie wywróciło się o 360`stopni.To jest chore,wolałbym teraz spotkać się z Alice i coś wspólnie porobić a tak muszę być w tej zasranej szkole jak z filmu.-Idziesz?Spytał Nathan wybijając mnie z rytmu.Kiwnąłem głową i ruszyłem za nimi.Weszliśmy do szkoły a tam wszędzie dział się burdel,ktoś biegał jak szaleniec,inni skakali po regałach i po schodach.wieszali się na szkolnych żyrandolach.Już się boję zostać tu na dłużej,pomyślałem zestresowany.Nathan zniknął gdzieś w tłumie tych małp a Brunet zaprowadził mnie do gabinetu dyrektora.-Dasz rade,trzymam za ciebie kciuki,uśmiechnął się i odszedł.Zapukałem do drzwi i po chwili usłyszałem ciche proszę.Wszedłem i zamknąłem po cichu drzwi.Stanąłem na środku pokoju i czekałem co zrobi ten mężczyzna.On zaś wstał i podał mi rękę.-Podejdź chłopcze,podał mi rękę i wskazał na fotel przed jego biurkiem.Usiadłem na nie zbyt wygodnym siedzisku i patrzyłem co dalej będzie robić.-O tuż widzę że jesteś nowo narodzonym wampirem i będziesz musiał się dużo nauczyć.Dzisiaj dostaniesz tylko plan lekcji i będziesz musiał tylko dobrze trafić do sali i patrzeć co robią inni.Od jutra bierzesz normalnie wszystkie przybory i książki.Książki przyślemy ci do domu więc się o nic nie martw oraz przybory oczywiście.-Przepraszam a jak mam trafić do tych klas bo widzi pan ta szkoła do małych rozmiarów nie należy,rzekłem speszony.Facet strzelił sobie z ręki w czoło.- Nie mów mi pan tylko Robin.Zapomniałem ci powiedzieć,za chwilkę przyjdzie tutaj Miranda koleżanka z twojej klasy.Po lekcjach oprowadzi cię po szkolę i zaprowadzi do wszystkich klas w których masz lekcje,uśmiechnął się i kazał wstać gestem ręki.Usłyszałem ciche pukanie i po chwili zobaczyłem śliczną,zgrabną,małą dziewczynę.Gapiłem się na nią chyba z parę minut i analizowałem jej ciało.Ona się tylko zaśmiała i podeszła do mnie.-Miranda jestem,miło poznać.Ona uśmiecha się tak ślicznie,otrząsnąłem się i podałem jej dłoń-Janek możesz mówić mi Jasiek,oczywiście odwzajemniłem uśmiech.-A więc dzieci możecie już zmykać do klas.Pożegnaliśmy się z dyrektorem i wyszliśmy z gabinetu.Spojrzałem na plan lekcji-to teraz mamy alchemie,co to jest się pytam?!Spojrzałem na dziewczynę błagając żeby powiedziała co to jest.Brunetka pokręciła głową na boki śmiejąc się-Alchemia to odkrywanie swoich mocy i udoskonalenie ich.-Aha,żałuję że tak wybuchłem ale jak miałem zareagować?To wszystko jest dla mnie nowe.Ruszyłem za dziewczyną patrząc na jej zgrabny tyłek.-Nie gap się,powiedziała stanowczo Miranda.Podszedłem do dziewczyny pytając się jej-A ty od kiedy jesteś wampirem?Spytałem patrząc na jej ładną twarz.-Ja jestem zaledwie tydzień i też jestem nowo narodzoną.Dlatego jesteśmy w tej samej klasie,wskazała na salę trochę dalej od nas.Weszliśmy do niej,wszyscy już tam byli więc gdy się tam pojawiliśmy spojrzeli się na nas jak na idiotów.Loko włosa usiadła w przed ostatniej i wolnej ławce a mnie zawołała nauczycielka na środek klasy.-Przedstaw się chłopcze,rozkazał paszkwil.-Siema nazywam się Jan ale możecie mówić mi Janek.Usiadłem koło Mirandy i zacząłem słuchać nauczycielki.Do końca lekcji opowiadała mi co będziemy tu robić.Na następnych lekcjach było dosłownie tak samo,kazali się przedstawić mówili co będzie na tych lekcjach.Po zajęciach brunetka zaczęła oprowadzać mnie po szkole.-tu jest biblioteka a tu ciemna sala,nie wolno nam tu wchodzić,powiedziała.Zeszliśmy po schodach w dół tu jest jak wiesz sala od alchemi a tutaj do historii wampirów,transmutacji i obrony przed wilkołakami.Na samym dole mamy salę do Runy i opieka nad tymi młodszymi czyli nami.Starsze wampiry opowiadają nam co przeżyły i mówią nam czego mamy przestrzegać.-Okej,chyba wiem gdzie co jest,kiwałem głową że zrozumiałem.Wyszliśmy ze szkoły i zaprowadziła mnie w tajemniczę miejsce.Tutaj mamy halę na w-f.Tutaj po lewej stronie mamy tajemniczy las.Nie można do niego wchodzić lecz powiem ci w sekrecie że tam kilka razy byłam,uśmiechnęła się chytrze.-Może teraz tam pójdziemy?Zapytała z nadzieją dziewczyna.-Dobra,sam jestem ciekaw co tam jest,zaśmialiśmy się i ruszyliśmy przez ogrodzenie.......
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bardzo chciałabym was przeprosić że wczoraj nie było rozdziału ale miałam problem bo brat nie chciał dać mi laptopa więc jest on dzisiaj.Nie wiem czy wam się spodobał bo mi zbytnio nie więc jak bylibyście kochani skomentujcie ten rozdział i powiedzcie czy wam się podobał czy może mam coś zmienić?Proszę tylko o komentarz i +1 :)
Do nexta pandki ;*
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej twórczości!!!
Stałem w miejscu wpatrując się w tą szkołę.I ja mam do niej chodzić?To jest jakiś sen to nie może być prawda!Jezu przez jedną głupią imprezę moje życie wywróciło się o 360`stopni.To jest chore,wolałbym teraz spotkać się z Alice i coś wspólnie porobić a tak muszę być w tej zasranej szkole jak z filmu.-Idziesz?Spytał Nathan wybijając mnie z rytmu.Kiwnąłem głową i ruszyłem za nimi.Weszliśmy do szkoły a tam wszędzie dział się burdel,ktoś biegał jak szaleniec,inni skakali po regałach i po schodach.wieszali się na szkolnych żyrandolach.Już się boję zostać tu na dłużej,pomyślałem zestresowany.Nathan zniknął gdzieś w tłumie tych małp a Brunet zaprowadził mnie do gabinetu dyrektora.-Dasz rade,trzymam za ciebie kciuki,uśmiechnął się i odszedł.Zapukałem do drzwi i po chwili usłyszałem ciche proszę.Wszedłem i zamknąłem po cichu drzwi.Stanąłem na środku pokoju i czekałem co zrobi ten mężczyzna.On zaś wstał i podał mi rękę.-Podejdź chłopcze,podał mi rękę i wskazał na fotel przed jego biurkiem.Usiadłem na nie zbyt wygodnym siedzisku i patrzyłem co dalej będzie robić.-O tuż widzę że jesteś nowo narodzonym wampirem i będziesz musiał się dużo nauczyć.Dzisiaj dostaniesz tylko plan lekcji i będziesz musiał tylko dobrze trafić do sali i patrzeć co robią inni.Od jutra bierzesz normalnie wszystkie przybory i książki.Książki przyślemy ci do domu więc się o nic nie martw oraz przybory oczywiście.-Przepraszam a jak mam trafić do tych klas bo widzi pan ta szkoła do małych rozmiarów nie należy,rzekłem speszony.Facet strzelił sobie z ręki w czoło.- Nie mów mi pan tylko Robin.Zapomniałem ci powiedzieć,za chwilkę przyjdzie tutaj Miranda koleżanka z twojej klasy.Po lekcjach oprowadzi cię po szkolę i zaprowadzi do wszystkich klas w których masz lekcje,uśmiechnął się i kazał wstać gestem ręki.Usłyszałem ciche pukanie i po chwili zobaczyłem śliczną,zgrabną,małą dziewczynę.Gapiłem się na nią chyba z parę minut i analizowałem jej ciało.Ona się tylko zaśmiała i podeszła do mnie.-Miranda jestem,miło poznać.Ona uśmiecha się tak ślicznie,otrząsnąłem się i podałem jej dłoń-Janek możesz mówić mi Jasiek,oczywiście odwzajemniłem uśmiech.-A więc dzieci możecie już zmykać do klas.Pożegnaliśmy się z dyrektorem i wyszliśmy z gabinetu.Spojrzałem na plan lekcji-to teraz mamy alchemie,co to jest się pytam?!Spojrzałem na dziewczynę błagając żeby powiedziała co to jest.Brunetka pokręciła głową na boki śmiejąc się-Alchemia to odkrywanie swoich mocy i udoskonalenie ich.-Aha,żałuję że tak wybuchłem ale jak miałem zareagować?To wszystko jest dla mnie nowe.Ruszyłem za dziewczyną patrząc na jej zgrabny tyłek.-Nie gap się,powiedziała stanowczo Miranda.Podszedłem do dziewczyny pytając się jej-A ty od kiedy jesteś wampirem?Spytałem patrząc na jej ładną twarz.-Ja jestem zaledwie tydzień i też jestem nowo narodzoną.Dlatego jesteśmy w tej samej klasie,wskazała na salę trochę dalej od nas.Weszliśmy do niej,wszyscy już tam byli więc gdy się tam pojawiliśmy spojrzeli się na nas jak na idiotów.Loko włosa usiadła w przed ostatniej i wolnej ławce a mnie zawołała nauczycielka na środek klasy.-Przedstaw się chłopcze,rozkazał paszkwil.-Siema nazywam się Jan ale możecie mówić mi Janek.Usiadłem koło Mirandy i zacząłem słuchać nauczycielki.Do końca lekcji opowiadała mi co będziemy tu robić.Na następnych lekcjach było dosłownie tak samo,kazali się przedstawić mówili co będzie na tych lekcjach.Po zajęciach brunetka zaczęła oprowadzać mnie po szkole.-tu jest biblioteka a tu ciemna sala,nie wolno nam tu wchodzić,powiedziała.Zeszliśmy po schodach w dół tu jest jak wiesz sala od alchemi a tutaj do historii wampirów,transmutacji i obrony przed wilkołakami.Na samym dole mamy salę do Runy i opieka nad tymi młodszymi czyli nami.Starsze wampiry opowiadają nam co przeżyły i mówią nam czego mamy przestrzegać.-Okej,chyba wiem gdzie co jest,kiwałem głową że zrozumiałem.Wyszliśmy ze szkoły i zaprowadziła mnie w tajemniczę miejsce.Tutaj mamy halę na w-f.Tutaj po lewej stronie mamy tajemniczy las.Nie można do niego wchodzić lecz powiem ci w sekrecie że tam kilka razy byłam,uśmiechnęła się chytrze.-Może teraz tam pójdziemy?Zapytała z nadzieją dziewczyna.-Dobra,sam jestem ciekaw co tam jest,zaśmialiśmy się i ruszyliśmy przez ogrodzenie.......
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bardzo chciałabym was przeprosić że wczoraj nie było rozdziału ale miałam problem bo brat nie chciał dać mi laptopa więc jest on dzisiaj.Nie wiem czy wam się spodobał bo mi zbytnio nie więc jak bylibyście kochani skomentujcie ten rozdział i powiedzcie czy wam się podobał czy może mam coś zmienić?Proszę tylko o komentarz i +1 :)
Do nexta pandki ;*
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej twórczości!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)